Zapachy perfum laboratoryjnych często zaczynają się od pojedynczego aromatu. W przypadku Samphire był to młody liść werbeny zerwany z ogrodu przyjaciela wiosną po południu. Zapach był tak porywająco świeży, że postanowili znaleźć sposób na uchwycenie jego pędów stylistycznych dla zapachu. Zmiażdżyli gałązkę tej werbeny ze szczyptą jagód jałowca z stojaka na przyprawy - i Samphire zaczęło nabierać kształtu. Przeniesiony z kuchni do laboratorium, został zmieszany z olejem cytrusowym, kwitnie lawendą, bazylią i rozmarynem oraz bazowymi nutami białego bursztynu i mchu dębowego, tworząc jaskrawy, chłodny, aromatyczny zapach z lekkością dotyku, który zaprzecza jego złożoności i trwałości na skórze. Gotowy zapach tak wyraźnie przywołuje na myśl brzegi morza, że można go nazwać tylko Samphire.
"Szykowne, minimalistyczne opakowanie wskazuje na korzenie z chemii, a zapach jest czysty, naturalny i silnie uzależniający..." - Dom i ogród