Nieczęsto udaje nam się stworzyć kosmetyk, który chciałoby się zjeść.
W przypadku mydła zimowego wyszło nam to zupełnie niechcący, ale
uwierz - gdy już wejdziesz w posiadanie tej kostki, do Twojego nosa
dotrze ciasteczkowo-korzenno-piernikowo-żywiczno-świąteczny
aromat. Następnie poczujesz odruch, za którym, choć będziesz
mieć ochotę, nie możesz podążać. Nie jedz tego mydła! To nie jest
ciasteczko! Mydła się nie je! Trzymaj ten produkt z dala od dzieci :)